
Serce to jeden z narządów w klatce piersiowej, obok płuc i aorty, która dostarcza krew do całego ciała. Niestety,...
Choć wydaje się to wręcz niemożliwe, to w czasie Świąt Bożego Narodzenia można...schudnąć. Oczywiście wymaga to żelaznej dyscypliny i asertywności, ale zgubienie paru centymetrów w pasie jest do wykonania. W tym wpisie jednak nie skupię się na tym jak z0stać masochistą w Boże Narodzenie, ale jak w ogóle przetrwać te święta.Albo jak nie przytyć w święta? Oto kilka moich wskazówek.
Z tego artykułu dowiesz się: |
Wiadomo, że nie zawsze pogoda w Święta nas rozpieszcza, ale jeśli tylko się da – wyjdźcie na spacer! Nie musi to być od razu od stołu, ale chociaż jedna dawka spokojnego ruchu ułatwi trawienie świątecznych dań. Być może dzięki temu ktoś uniknie nieprzyjemnych konsekwencji próbowania wszystkich dań w dużej ilości! Dodatkowo, chodzenie jest jedną z najskuteczniejszych metod chudnięcia, więc warto spalić te dodatkowe kilka kalorii, których na stole będzie i tak dużo więcej.Pamiętaj, że przytyć w święta łatwo, stosunkowo trudniej potem pozbyć się nadmiarowych kilogramów.
Chociaż nowoczesna kuchnia Fusion ma coraz większe rzesze fanów, może (DLA ZDROWIA) warto jednak przygotować świąteczne dania w typowo polski-tradycyjny sposób. Dzięki temu być może będą to najzdrowsze dni w całym roku. W końcu dawniej nie było lodówek i kontenerowców, więc tradycyjne potrawy zawierają to co było dostępne zimą. Suszone grzyby, kiszonki i inne przetwory, kasze, fasola, groch i ryby – to królowało na bożonarodzeniowych stołach! Samo zdrowie!
I nie chodzi tu tylko o sam zdrowotny aspekt produktów etanolowych, które są po prostu trucizną. Jeśli nie zależy nam na odłożeniu większości zjedzonego pożywienia w postaci dodatkowych kilogramów to alkoholu powinniśmy unikać. Alkohol etylowy jest wysokoenergetyczny i organizm w pierwszej kolejności jego użyje do napędzania organizmu. Każdą inną napotkaną kalorię zmagazynuje na później. Picie alkoholu zamiast objadania się to nie jest dobry pomysł na realizację zadania - jak nie przytyć w święta, ale prosta droga do bólu głowy na długo przed Sylwestrem.
To czego nie powinno zabraknąć w świątecznych potrawach to góra przypraw. Za dawnych czasów to właśnie polska kuchnia słynęła z burzy aromatów korzennych egzotycznych przypraw. Wynikało to z typowego dla ówczesnej mentalności wystawności – im więcej przypraw – tym bogaciej. Ale takie podejście jest też przede wszystkim zdrowe. Przyprawy korzenne są źródłem witamin i minerałów, antyoksydantów, ułatwiają trawienie, poprawiają koncentrację, dodają energii, a niektóre z nich być może mają właściwości przeciwnowotworowe (głównie kurkuma). Podobnie działają zioła, które bez trudu można teraz, nawet w środku zimy, mieć świeże! I w przeciwieństwie do XVIII w. teraz nie kosztuje to aż tak wiele! Nic tylko używać przypraw i nie przytyć w święta!
Zapewne pierwsza myśl, na taką poradę to „nie mam na to czasu”, ale to wcale nie zabiera czasu w same Święta! Wiele rzeczy można przygotować nawet kilka tygodni wcześniej. Pierogi spokojnie można zamrozić, zakwas na barszcz dobrze zabezpieczony wytrzyma nawet rok, masa makowa kilka dni postoi, itd… Przygotowując wszystko samemu, przede wszystkim czuje się ogromną satysfakcję z gotowych produktów, a jednocześnie unika się niskiej jakości produktów i nie zawsze dobrych dla zdrowia dodatków do żywności. Co ważne może dzięki temu czasami uniknąć określonych składników, co będzie istotne jeśli ktoś cierpi na przykład na zespół jelita drażliwego.
Po raz kolejny odwołanie do tradycji! Kompot z suszu, nie dość że jest taki jak robiła babcia, dzięki obecności błonnika ze śliwek ułatwi trawienie, to pozwoli uniknąć słodzonych napojów. Tego typu produkty są jedną z głównych przyczyn EPIDEMII otyłości na świecie. Nie wspominając o barwnikach i konserwantach.
Tradycyjnie Wigilia Bożego Narodzenia to dzień postny. Jednak w wielu domach jest to rozkręcone do przesady.
! | Dopuszczalne jest w końcu, w ramach postu, zjedzenie 3 posiłków w ciągu dnia (w tym jednego do syta – pewnie tego dnia będzie to kolacja). Dlatego bez problemu można zjeść zdrowe śniadanie, bogate w złożone węglowodany (np. płatki owsiane z jogurtem i owocami) i lekki obiad. |
Podejście do wigilijnej kolacji z hodowanym od 24 godzin głodem da efekt w postaci wchłonięcia większej ilości jedzenia niż zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie zmieścić.