
Serce to jeden z narządów w klatce piersiowej, obok płuc i aorty, która dostarcza krew do całego ciała. Niestety,...
Według statystyk Polacy spędzają w pracy ponad 30 lat swojego życia. Co ciekawe jeszcze 10 lat temu pracowaliśmy nieco krócej. Oznacza to, że przez 3 dekady przebywamy w miejscu, który realnie wpływa na nasze zdrowie, a my do końca nie jesteśmy tego świadomi.
Z tego artykułu dowiesz się:
Budynkami i pomieszczeniami, w którym przebywa człowiek, zaczęto się zajmować na poważnie już 50 lat temu. Nie przypadkowo, to właśnie wtedy masowo powstawały biurowce, pojawiły nowoczesne, aczkolwiek sztuczne materiały wykończeniowe, zaczęto stosować dodatkową energooszczędną izolację ścian oraz bardziej szczelne od drewnianych okna z PCV. Co prawda ograniczono straty ciepła, utrzymanie budynków stało się bardziej ekonomiczne, ale pojawił się istotny problem z wentylacją pomieszczeń. Mikroklimat pomieszczeń biurowych zmienił się, do tego stopnia, że dekadę później otwarcie zaczęto mówić o syndromie chorego budynku (ang. sick building syndrome, SBS). Z definicji jest to zespół niekorzystnych dolegliwości zdrowotnych związany z przebywaniem w ściśle określonym budynku.
Spędzając wiele godzin w “chorym budynku” pojawia się w pierwszej chwili złe samopoczucie. Potem dołączają do niego nawracające bóle głowy, zmęczenie oraz nadmierna senność. Wiele osób narzeka również na nudności, kaszel, przesuszenie błony śluzowej nosa, oczu i gardła oraz zaostrzenie alergii i astmy. Ponadto wiele materiałów budowlanych emituje związki kancerogenne, które sprzyjają powstawaniu nowotworów.
Biuro, które niekorzystnie wpływa na nasze zdrowie to takie, które ma złą jakość powietrza. Chodzi pokrótce o:
Na szczęście sami możemy niwelować szkodliwy wpływ syndromu chorego budynku na nasze zdrowie. Jako konsumenci sami również szukamy coraz bardziej bezpiecznych i ekologicznych materiałów budowlanych. Najprostszym sposobem na poprawę jakości powietrza w biurze jest zainstalowanie w nim oczyszcza powietrza. W badaniach udowodniono, że przebywanie przez dwie doby w pomieszczeniu z oczyszczanym powietrzem ma wpływ na poprawę parametrów pracy serca oraz kondycji ścian naczyń krwionośnych.
Gdy pod wpływem nieprawidłowej wentylacji stężenie dwutlenku węgla przekroczy dopuszczalne maksimum będziemy ospali, a nasza sprawność psychofizyczna spadnie. Pojawiają się problemy z koncentracją i zapamiętywaniem. Na przebywanie w dusznym pomieszczeniu organizm reaguje przyśpieszonym i pogłębionym oddechem, który ma zrekompensować niedotlenienie.
! | Szybszy oddech to ryzyko hiperwentylacji i kwasicy metabolicznej, a zakładając wieloletnie przebywanie w takim biurze - ryzyko adaptacyjnego przerostu lewej komory serca. |
Klimatyzacja ma ostatnio zły pijar, głównie za sprawą niewłaściwego je eksploatowania przez pracowników. Jednym z efektów ubocznych chłodzenia pomieszczeń jest odbieranie z nich wilgoci (co przy okazji zwiększa efektywność chłodzenia). Z tego też powodu klimatyzowane pomieszczenia są suche. To dlatego wielu z nas uskarża się na wysuszenie powierzchni oka, czy suchość w gardle. Co więcej w badaniach wykazano zależność między niewłaściwym stosowaniem klimatyzacji i występowaniem infekcji układu oddechowego np. zapalenia zatok. Powodem są rozwijające się w klimatyzacji grzyby, które są rozprowadzane przez niewłaściwie konserwowaną klimatyzację po całym biurze.
Bardzo ważnym zagadnieniem w biurze jest swobodny dostęp do światła słonecznego oraz odpowiednie natężenie światła sztucznego. Jest to o tyle ważne, że większość procesów zachodzących w naszym ciele charakteryzuje się cyklicznością, które warunkują rytmy snu i czuwania. Światło o chłodnej barwie, przechodzące w niebieskie, podbija naszą produktywność, poprawia skupienie i znosi znużenie. Z kolei światło ciepłe, miękkie sprzyja relaksacji i senności. Urządzając własne biuro, powinniśmy uwzględnić jak największy dostęp do światła słonecznego. Światło to nie męczy wzroku, zwiększa komfort pracy, i naturalnie zwiększa efektywność w działaniu.
Na nasz komfort pracy i produktywność ma również wpływ temperatura pomieszczeń. Komfort cieplny jest określony przez wykres Koeniga, który jest krzywą zależności temperatury powierzchni ścian i temperatury powietrza (mikroklimat). Z tego wykresu wynika, że optymalną temperaturą dla naszego zdrowia są 20-23 stopnie Celsjusza. Warto wiedzieć, że komfort cieplny zależy od wieku, płci, stanu zdrowia, aktywności fizycznej i oporu cieplnego odzieży.