
Serce to jeden z narządów w klatce piersiowej, obok płuc i aorty, która dostarcza krew do całego ciała. Niestety,...
Jednym z najczęściej występujących objawów chorobowych jest gorączka. Przez lata nabudowała się wokół niech całkiem spora otoczka mitów i niepewności. Nierzadko w sezonie przeziębieniowym farmaceuta za pierwszym stołem musi kilka razy dziennie obalać kolejną nieprawdziwą informację. Nie dziwią jednak wątpliwości pacjentów. Ze wszystkich stron zalewają nas różne treści i niekiedy ciężko odfiltrować prawdę od fałszu.
Z tego artykułu dowiesz się: |
Oto kilka mitów, z jakimi spotkałem się w mojej praktyce aptecznej. Niektóre będą oczywiście fałszywe, jednak kilka prawdziwych również się znajdzie – warto utrwalać fakty!
Blisko, ale nie. Jest to stan podgorączkowy. Temperaturę ciała można podzielić na pewne zakresy. Około 37 stopni (36,6 mierzone „pod pachą”) to prawidłowa temperatura. Od 37 do 38 stopni mówimy o stanie podgorączkowym. Może to być sygnał, że organizm zaczyna walczyć z jakąś infekcją. Stan 38 do 39 stopni określa się jako łagodną gorączkę. Pojawiają się przy niej zaczerwienione policzki, uczucie senności i rozdrażnienia, jednak nie uniemożliwia ona jeszcze codziennych aktywności. Jeśli temperatura wzrośnie powyżej 39, ale nie osiągnie 40 – mamy wysoką gorączkę. Taki stan już może ograniczyć zdolność do wykonywania codziennych czynności, ciało staje się gorące w dotyku i możliwe jest odczuwanie bólu. Powyżej 40 stopni wchodzimy w stan bardzo wysokiej gorączki, która już może być niebezpieczna dla zdrowia lub nawet życia.Wtedy zawsze warto sięgać po leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.
Zaleca się stosowanie leków przeciwgorączkowych jedynie, kiedy występuje gorączka – czyli temperatura ciała osiągnie powyżej 38oC. Stan podgorączkowy jest mechanizmem obronnym. Z jednej strony przekazuje świadomości informację, że może trzeba trochę ograniczyć aktywność, żeby zaoszczędzić energię do zwalczania infekcji. Z drugiej, wpływa pozytywnie na układ odpornościowy. Wyższa temperatura poprawia aktywność naszych białych krwinek. Najlepszymi warunkami dla nich jest właśnie około 38o, wtedy są najskuteczniejsze. Istnieje również inny argument przeciw zbijaniu każdego podwyższenia temperatury – drobnoustroje, atakujące nasz organizm, najlepiej sobie radzą najczęściej w 37o i każdy zmiana tego parametru ogranicza również ich możliwości rozwoju, ułatwiając ich zwalczanie.
Wiele z procesów przebiegających w naszym organizmie podlega zmienności w ciągu cyklu dobowego. Wpływa to również na temperaturę ciała. Najniższą można odnotować wczesnym rankiem (między 4 a 5 godziną), a najwyższą 12 godzin później.
Temperatura wody, w której się kąpiemy powinna, w przypadku zbijania gorączki, być niższa o około 2 stopnie. W innym przypadku może dość do szoku termicznego.
Zawsze należy dużo pić, ale zdecydowanie podczas choroby jest to porada dużo istotniejsza. Nasz organizm radzi sobie omawianym problemem poprzez pocenie się. Utracone w ten sposób płyny trzeba uzupełnić.
Jest to zdecydowanie dokładniejsza metoda niż najpopularniejsza, czyli pomiar „pod pachą”. Ta druga jest być może najłatwiejsza, ale zalicza się do najmniej dokładnych, bo pokazuje w zasadzie temperaturę skóry, a nie ciała.
! | Najdokładniejszy pomiar uzyskamy jednak z odbytu, ewentualnie jamy ustnej. Jednak dużo wygodniejszy, a zarazem niewiele mniej precyzyjnie możemy sprawdzić temperaturę właśnie termometrem bezdotykowym. Nie należy jednak mierzyć statycznie na środku czoła. |
Prawidłowy pomiar polega na umieszczeniu czujnika termometru około 5 centymetrów od środka czoła, a po rozpoczęciu pomiaru, przesunięciu go w ciągu 3 sekund nad obszar skroniowy. W dodatku, by mieć absolutną pewność, powinno się takie badanie przeprowadzić pięciokrotnie, a z wyników wybrać 3 najbardziej do siebie zbliżone (coś jak w skokach narciarskich, gdzie skrajne noty są odrzucane).
Brzmi jak niezła bajka! Jednak to niezwykłe zjawisko jest jak najbardziej prawdziwe. Przeprowadzono nawet stosowne badanie. U dzieci do 2 roku życia, matka jest w stanie stwierdzić gorączkę w 90% przypadków, jeśli temperatura sięga co najmniej 38,9oC. Czyli jest to prawda, ale chyba lepiej jednak zmierzyć termometrem.
Antybiotyki, w ogóle nie mają za zadanie zbijać gorączki. Pomagają one jedynie zwalczyć infekcję bakteryjną, która powoduje gorączkę. Należy jednak pamiętać, że gorączki spowodowane przez bakterie to zaledwie kilka procent wszystkich przypadków.
Popularne leki przeciwgorączkowe –leki z ibuprofenem, pyralgina, leki z paracetamolem i inne – obniżają temperaturę ciała do prawidłowej poprzez zmniejszanie ilości substancji powodujących jej wzrost – pirogenów. Mniej pirogenów – niższa gorączka. Jest to działanie chemiczne. Natomiast zioła, takie jak na przykład kwiatostan lipy zwiększają wydzielanie potu, co jak już wiemy obniża temperaturę. Taki efekt można określić jako fizyczny. Dlatego nie tylko środki syntetyczne i zioła działają inaczej ale wręcz dobrym pomysłem może być ich połączenie, gdyż będą się uzupełniały.
Czopki i syropy mają swoje wady i zalety. Czopka dziecko nie wypluje ani nie zwymiotuje. W ich przypadku substancja czynna wchłania się z reguły szybciej i trafia bezpośrednio do krwioobiegu. Aplikacja może być jednak dla małego człowieczka nieprzyjemnym przeżyciem, istnieje ryzyko podrażnienia wrażliwej śluzówki odbytu oraz w przypadku biegunki ta postać jest bezużyteczna. Z kolei syrop, pozbawiony jest tego podrażniającego efektu, ma dodatki smakowe, więc może nawet smakować i podczas biegunki jest jedynym rozwiązaniem. Wchłania się jednak wolniej, przez co dłużej trzeba czekać na efekt, a wszystko przez konieczność pokonania przez lek dłuższej drogi – cały przewód pokarmowy, a po wchłonięciu dodatkowo trafia najpierw do wątroby.