
Serce to jeden z narządów w klatce piersiowej, obok płuc i aorty, która dostarcza krew do całego ciała. Niestety,...
Doczekaliśmy czasów, kiedy znane są leki którymi możemy skutecznie zwalczać powód choroby. Antybiotyki przyjmował w życiu co najmniej raz chyba każdy. Jednak obecnie plagą nie są same bakterie, co epidemia nadużywania tej grupy leków.Wśród powikłań grypy i przeziębienia najczęstsze są infekcje bakteryjne. Wykorzystują one fakt, że organizm skupiony jest na walce z wirusem i znajdują luki w układzie odpornościowym. Mogą się jednak, tego typu zakażenia zdarzyć również same z siebie.
Odróżnienie ich (od grypy) na podstawie samych objawów jest bardzo trudne, a często niemożliwe. Pojawia się z reguły nagle (często jako „zaostrzenie” przeziębienia). Temperatura ciała rośnie szybko i przekracza 38 stopni Celsjusza. Katar jest wodnisty, a kaszel choć się pojawia to nie jest bardzo częsty. W przebiegu bardzo przypomina to grypę i konieczna jest wizyta u lekarza by mieć 100% pewność co do diagnozy.Wielokrotnie pisałem już o tym, że stosowanie antybiotyków bez potrzeby i/lub w sposób nieprawidłowy może być fatalne w skutkach dla… w zasadzie całej ludzkości.
Bakterie, mimo że nie posiadają układu nerwowego to można powiedzieć, że są sprytne. „Uczą się” reagować na zagrożenie. Nie dzieje się to na poziomie pojedynczego osobnika – komórki. Tworzą pewnego rodzaju superorganizm. Kiedy w ich otoczeniu pojawi się antybiotyk, część z nich umrze (jeśli akurat są na niego wrażliwe), ale wystarczy żeby kilka pojedynczych bakterii przetrwało. Te parę komórek zapoczątkuje nową kolonię, ale tym razem już zupełnie odporną na stosowany lek.
Podobnie może się stać, kiedy zastosowana dawka będzie zbyt mała lub wystarczająca ale podawana zbyt krótko. Nawet najbardziej podatny na zastosowane leczenie szczep bakterii przetrwa, kiedy substancji nie wystarczy na wszystkich przedstawicieli intruza. A te, które przetrwają uczą się co zabiło ich „pobratymców”. I znowu powstaje nowa kolonia odporna na źle użyty lek.
Może się też zdarzyć, że wybrany antybiotyk zupełnie nie jest trafiony względem gatunku bakterii, które spowodowały infekcję. Wtedy będą się one rozwijały zupełnie niewzruszone, ale dodatkowo nauczą się tego antybiotyku. Następnie wystarczy, że taka kolonia spotka inne bakterie, które normalnie byłyby podatne na dany antybiotyk i przekażą mu wiedzę jak się bronić.
! | Tak! Różne gatunki bakterii mogą się ze sobą „komunikować” i przekazywać taką wiedzę (czasem polega to na zabiciu jednej bakterii przez drugą, ale chodzi o „ogólne dobro”). |
W ten sposób, prędzej czy później wyhodujemy szczep bakterii, który połączy w sobie 2 cechy, które osobno spotykamy na co dzień – ogromną zjadliwość – łatwością powodowania infekcji (jak na przykład Streptococcus pyogenes, Paciorkowiec ropny powodujący anginę, czy Pseudomonas aeruginosa (pałeczka ropy błękitnej)
Pałeczka ropy błękitnej, która znana jest z ogromnej dowolności zakażanych tkanek) i odporność na wszystkie znane antybiotyki (Klebsiella pneumoniae New Delhi, Pałeczka zapalenia płuc, która posiada enzym NDM-1, sprawiający, że jest ona oporna na WSZYSTKIE znane ludzkości antybiotyki; leczenie opiera się na łagodzeniu objawów i nadziei, że organizm poradzi sobie sam; odkryto już, że przekazała ona swoją „wiedzę” niektórym szczepom Escherichia coli, Pałeczkom okrężnicy).
Ale dla wielu osób, nie jest to argumentem. I prawdę powiedziawszy, nie ma się co dziwić! W momencie choroby, górę biorą emocje i chęć wyleczenia siebie, poczucia się lepiej. Tu i teraz. Dlatego koniecznie należy zdawać sobie sprawę z tego, jak antybiotyki mogą działać na organizm. Każdy już chyba wie, że w przypadku infekcji wirusowej stosowanie tego typu leków nie ma sensu. Wirusy są całkowicie niepodatne na takie leczenie. Ale może warto zastosować taki antybiotyk prewencyjnie? W końcu najcięższe powikłania chorób wirusowych to nadkażenia bakteryjne. Często zdarza się, że przyjmuje w dobrej wierze antybiotyki, a potem przez kolejne tygodnie leki na zaparcia i biegunkę.
Odpowiedź musi być jedna. NIE. Antybiotyki to trucizny. Substancje stworzone do zabijania i nie są one obojętne dla organizmu. Jeden z najpopularniejszych leków tego typu – azytromycyna – może osłabiać słuch, często stosowana klarytromycyna – psychozy, a matka tej grupy substancji – penicylina może uszkadzać nerki. I ryzyko wystąpienia tych działań niepożądanych nie jest równoważone w takim przypadku przez korzyści. Antybiotyk stosowany prewencyjnie, nie spełni swojego zadania, a może wręcz ZWIĘKSZYĆ ryzyko pojawienia się infekcji.
W końcu jedną z najsilniejszych linii obronnych naszego organizmu są nasze… bakterie, tworzące np. mikroflorę jelitową. Te, które żyją z nami w zgodzie, na każdym milimetrze naszego ciała. Zarówno w środku – w przewodzie pokarmowym, gdzie jest ich najwięcej, jak i na zewnątrz – na skórze. Te bakterie walczą za nas, na samym froncie. Nie zostawiają miejsca, gdzie chorobotwórcze bakterie mogłyby się umiejscowić i rozpocząć inwazję. Dodatkowo, te jelitowe, spełniają funkcję zwiększania siły naszego układu odpornościowego. Wytwarzają substancje stymulujące go do pracy oraz dają się wykorzystywać jako „poligon treningowy”.
Nowopowstające komórki odpornościowe (nasze) uczą się czym są bakterie, właśnie tam, w jelitach. Łatwo więc sobie wyobrazić, że zastosowanie antybiotyków, może wpłynąć negatywnie na naszą odporność. Substancje te dziesiątkują dobroczynne bakterie, które nie są już w stanie tak skutecznie bronić nas przed inwazją intruzów. Prewencyjne wysycenie organizmu może i zapobiegnie namnożeniu się pewnych bakterii chorobotwórczych, ale będzie to jedynie wąska grupa szczepów wrażliwych na tę jedną substancję! Antybiotyki to bardzo zróżnicowana grupa substancji o wielu odmiennych mechanizmach działania i często wąskich spektrach bakterii, które są w stanie zwalczać. A dodatkowo, nie należy zapominać, że dla organizmu antybiotyk jest ksenobiotykiem – substancją obcą, zagrożeniem, którego koniecznie musi się pozbyć. Angażuje więc pewne zasoby energetyczne. Czyli podsumowując. Antybiotyk zastosowany bez posiadania dowodu, że to infekcja bakteryjna jest błędem. Może przysporzyć wielu kłopotów i wymusić stosowanie innych środków np. leków na nudności i wymioty.