
Serce to jeden z narządów w klatce piersiowej, obok płuc i aorty, która dostarcza krew do całego ciała. Niestety,...
Boże Narodzenie to nie tylko choinka, zakupowy szał i wieczerza wigilijna. To również tradycje świąteczne, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. W wielu polskich domach obok tradycji, które już na dobre osadziły się w naszej świadomości, pojawia się wiele nowych, które są potem pielęgnowane i przekazywane młodszym członkom rodziny. Jak to więc wygląda na świecie? Może warto poznać tradycje świąteczne z innych krajów, zainspirować się i zapożyczyć je?
Z tego artykułu dowiesz się: |
Festiwal Lampionów Odbywający się w ostatnią sobotę przed Wigilią Bożego Narodzenia festiwal, będący tradycją świąteczną to pokaz filipińskiej kreatywności. 11 wiosek konkuruje, budując coraz bardziej wyszukane latarnie. Dawne, półmetrowe konstrukcje z papieru, oświetlane świeczkami zastąpiły dziś wielkie, nawet 6-metrowe dzieła sztuki z różnych materiałów.
Poznaj nasze propozycje na świąteczny prezent:
Koza z Gavle Od 1966 roku w miejscowości Gavle w Szwecji powstaje kilkunastometrowa, słomiana koza. Dlaczego akurat ten czworonóg? W krajach skandynawskich to zwierze jest symbolem świąt Bożego Narodzenia. Tradycja świąteczna ta jest miksem katolickich i nordyckich zwyczajów. W dawnych czasach, w grudniu, na północy Europy obchodzony był festiwal Yule, który był związany m.in. z kultem boga Odyna. Nieodłącznym elementem tego święta była właśnie koza. Przetrwała ona pojawienie się na tamtych ziemiach chrześcijaństwa i została przez nie „pożyczona”. Dziś pomaga Mikołajowi rozwozić nie zawsze zdrowe prezenty. Co ciekawe z tradycją z miasta Gavle łączy się również inna – na 52 razy, kiedy kozę zbudowano, 29 razy została spalona!
Nie tylko Święty Mikołaj Podczas gdy u nas można dostać prezenty (niezależnie od kogo – Mikołaja, Dzieciątka, Gwiazdora czy Dziadka Mroza) za dobre zachowanie, a za złe co najwyżej obejść się rózgą to w germańskiej tradycji jest nieco straszniej! Tam obecne jest przeciwieństwo Świętego Mikołaja – Krampus. Kiedy ten pierwszy daje prezenty i nagradza grzeczne dzieci, drugi straszy i karze niegrzeczne! I to jest motywacja do poprawy zachowania! Tradycja świąteczna wywodzi się z dawnych kultur alpejskich i kulminację ma w dzień przesilenia zimowego – 22 grudnia. Wtedy w wielu miastach Austrii na ulicach odbywają się parady, których uczestnicy się przebierają. Jako że Krampus wyobrażany jest jako pół człowiek, pół koza to uczestnicy zabawy zakładają rogi, maski i kozie skóry.
Kentucky Fried Christmas Wszystko zaczęło się w latach siedemdziesiątych XX wieku. W Japonii wybuchła epidemia mody na USA. A co jest tradycyjnym daniem świątecznym w USA? Indyk. Czego nie ma w Japonii? Indyków. Co jest podobne do indyka? Według Japończyków… kurczak. Skrzętnie wykorzystała to sieć KFC, przeprowadzając co roku kampanię marketingową zachęcającą do jedzenia ich smażonych kurczaków, właśnie na święta. Efekt? Co roku przed ich lokalami ustawiają się kolejki nawet dłuższe niż u nas po karpia!
W święta nie zamieciesz! Może nie jest to efektowna tradycja świąteczna, ale zdecydowanie ciekawa! W Norwegii w Wigilię wszystkie miotły muszą być dobrze schowane. Zwyczaj pochodzi sprzed wielu wieków i zakłada, że w Wigilię złe duchy i wiedźmy pojawiają się i szukają mioteł. Potrzebują w końcu środka transportu!
Nie tylko chrześcijańskie święta Nie należy zapominać, że w okolicach końca roku świętują również inne kultury!
! | W tym czasie ma miejsce między innymi ważne święto żydowskie – Chanuka. W tym roku rozpocznie się ona 18 grudnia i trwać będzie 8 dni. Związane jest z tym uroczyste zapalenie pierwszej świecy na „narodowej” menorze w Waszyngtonie. |
Na tym 9-metrowym świeczniku kolejne świece zapalane są każdej kolejnej nocy, ale przy pierwszej odbywa się huczna uroczystość z muzyką i przemowami.
Na rolki! Nietypową tradycję świąteczną można spotkać w Wenezueli! Wczesnym rankiem w Wigilię, mieszkańcy tego kraju udają się do kościoła. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że robią to na rolkach! Jest to zwyczaj tak popularny, że o tej porze ulice zamknięte są dla ruchu samochodowego.
Pajęczyny na drzewach Dość specyficzne tradycje świąteczne i ozdoby świąteczne zdarzają się na Ukrainie. Często można spotkać na drzewach dekoracje przypominające pajęczą sieć. Jest to związane z legendą, według której biedna wdowa nie miała pieniędzy na przyozdobienie świątecznego drzewka, ale gdy rano dzieci się obudziły to drzewko było całe w pajęczynach, które w świetle wschodzącego słońca zamieniły się w złoto.
Nieco inny harmonogram Kiedy dzieci dostają prezenty? W Wigilię, albo 6 grudnia! Nie w Holandii. Tam dzieje się to 5 grudnia. Dodatkowo, jeśli dzieci zostawią marchewki dla mikołajowych koni, to mogą liczyć na dodatkowe słodycze!
Wiele osób wie, ale może jeszcze nie wszyscy, że u naszego północno-wschodniego sąsiada, prezenty rozdaje dziadek mróz [Дед Мороз, czyt. Died Maroz]. Pomaga mu w tym Śnieżynka (Снегурочка, czyt. Snieguroćka], jego wnuczka. Prezenty przynoszą oni w Sylwestra, a na co dzień mieszkają w Wielkim Ustiugu w obwodzie wołogodzkim (tak przynajmniej oznajmił Mer Moskwy w 1998 roku, a potwierdził odwiedzinami Władimir Putin w 2008 roku).
W tym kraju zdecydowanie cieplej jest pod koniec roku niż w Polsce, dlatego również można liczyć na inne rośliny. Kiedy u nas za kwiat jednoznacznie kojarzony z Bożym Narodzeniem uchodzi Gwiazda Betlejemska (Wilczomlecz nadobny), tam taką rolę pełni.. Orchidea.
W tym południowoamerykańskim kraju dzieci prezenty mogą dostać w dwa dni. W Wigilię od Świętego Mikołaja (który swoją drogą lata tam helikopterem i wchodzi przez drzwi – to są tropiki, nie ma tam kominów) lub 6 stycznia od jednego z Mędrców.
Według legend, między 25 grudnia a 6 stycznia, dom mogą nawiedzać gobliny zwane Kallikantzari, które mogą płatać ludziom różne figle i złośliwości. Można się ich pozbyć paląc w kominku drewnem lub starymi butami, albo zawieszając w nim kiełbasę.
Tam 5 stycznia można gdzieniegdzie natknąć się na latającą na miotle czarownicę La Beganę. Może ona dać prezent grzecznemu dziecku lub grudę węgla pozostałym. Natomiast w Wigilię można tam zjeść naprawdę dużo, ziół i zdrowej żywności oraz owoców morza. W Polsce mamy 12 dań, we Włoszech (a szczególnie na południu) ważna jest liczba 7. Ich główny posiłek tego dnia, również uroczysty, nazywany jest Ucztą Siedmiu Ryb. Choć akurat sami Włosi nie przywiązują do liczby większej wagi i niekiedy podają nawet 13 różnych potraw. Co ciekawe w wielu regionach nawet nie wiedzą, że jest to Uczta Siedmiu Ryb. Jednym z tradycyjnych dań jakie można wtedy zjeść jest dorsz gotowany w oliwie.
Bardzo ciekawą tradycję świąteczną w okolicach świąt celebrują mieszkańcy meksykańskiego miasta Oaaca de Juarez. 23 grudnia odbywa się tam Noche de Los Rábanos. Po hiszpańsku brzmi to dumnie, a po polsku oznacza Noc Rzodkwi. Tej małej, czerwonej. W tamtych rejonach dorasta do dużo większych rozmiarów i akurat pod koniec roku, przypadają tam zbiory tego warzywa. Odbywa się wtedy wiele konkurencji z udziałem tego czerwonego korzenia. Tworzone są również całe scenki z ich udziałem.
W hiszpańskiej Katalonii, hołdują innej ciekawej tradycji świątecznej. Tamtejsze dzieci tworzą z kawałków drewna postacie, z nogami, twarzą i koniecznie katalońską czapką i trzymają je w domu lub w szkole. W czasie oczekiwania na Święta karmią je codziennie niewielką ilością chleba lub owoców. W Wigilię uderzają w swojego drewnianego ludzika kijem, śpiewając specjalną piosenkę, która ma zachęcić „ofiarę” do oddania tego co zjadła w postaci cukierków.
Karp, pierogi, kutia… to są tradycyjne polskie dania. Ale dietetycy cały czas trąbią, że musimy jeść więcej zielonego! Tej zasadzie hołdują mieszkańcy południowej Afryki. W tamtym rejonie świątecznym przysmakiem są… smażone na głębokim tłuszczu gąsienice Pawicy grabówki.
A skoro mowa o specyficznych świątecznych daniach… rodzimi mieszkańcy największej na świecie wyspy, w świątecznym okresie, rozkoszują się surową skórą wieloryba (najczęściej Wala grenlandzkiego). Dobra! W dzisiejszych czasach coraz częściej najpierw ją smażą lub pieką, ale nadal popularna jest bez obróbki. Danie to nazywa się Mattak i niegdyś stanowiło ważny element diety mieszkańców Grenlandii.
Jolabokaflod, czyli tłumacząc na język polski Świąteczna Książkowa Powódź bardzo często zalewa Islandię w wigilijny wieczór. Mają oni w zwyczaju wymieniać się tego dnia książkami i spędzać resztę dnia czytając i rozkoszując się czekoladą. W efekcie Islandia jest liderem w ilości wydawanych, w przeliczeniu na obywatela w ostatnim kwartale roku, książek na świecie.
W tym afrykańskim kraju narodziny Jezusa świętuje się bardzo aktywnie! Tego dnia dzieci w całym kraju grają w Genna, czyli podobną do hokeja grę (coś podobnego do unihokeja). Dorośli w tym czasie sędziują, a później mają swoje zawody. Te są zdecydowanie tylko dla dorosłych, gdyż polegają na rzucaniu w siebie lancami podczas jazdy konnej. A! I odbywa się to według nich 25 grudnia, ale w Polsce w tym czasie jest 7 stycznia. Etiopia nadal używa kalendarza juliańskiego, podczas gdy większość świata zrezygnowała z niego, na rzecz kalendarza gregoriańskiego.