
Serce to jeden z narządów w klatce piersiowej, obok płuc i aorty, która dostarcza krew do całego ciała. Niestety,...
Zimowy urlop coraz większej liczbie osób kojarzy się z górskimi eskapadami i szusowaniem. Nic dziwnego, bo blask słońca, śnieżna biel i rześki wiatr to świetna odskocznia od często brzydkiej, szarej polskiej, zimowej rzeczywistości.
Całe szczęście mamy pod ręką nasze polskie stoki, a gdy warunki na nic nie pozwalają na narty możemy wybrać się do jednego z europejskich, zimowych kurortów. Narty to wspaniały sport i forma spędzania wolnego czasu, ale jest to również kontuzjogenna dyscyplina. Warto więc dobrze przygotować się na wyjazd, kompletując mądrze apteczkę na narty.
Z tego artykułu dowiesz się:
Mróz i wiatr hartują nasz organizm, poprawiają kondycję błon śluzowych i mobilizują układ odpornościowy. Mimo wszystko stanowią jednak bodziec stresowy dla nas, a wobec skóry wywierają ekstremalne działanie. Dodatkowo w śnieżny, słoneczny dzień skóra otrzymuje sporą dawkę odbitego promieniowania UV. Skóra na nartach nie ma więc lekko - narażona jest na podrażnienia, zaczerwienienie i pękanie. Dlatego w naszej apteczce znaleźć się powinien dobry dermokosmetyk do opalania z filtrem UV. Ma za zadanie nie tylko chronić przed działaniem promieniowania UV, ale również tworzyć ochronny, barierowy filtr, nawilżać i regenerować skórę.
[products id='1829,3022,2428']
Na narty warto również ze sobą zabrać zestaw opatrunków specjalistycznych, gdyż wielogodzinne szusowanie może być przyczyną otarć, uszkodzeń skóry, odcisków, a nawet odmrożeń. Postarajmy się, by zestaw naszych opatrunków zawierał nie tylko podstawowe plastry do cięcia, ale również hydrożelowe, które świetnie zabezpieczają miejsce otarcia i znoszą dyskomfort.
Na stoku często zdarzają się trudne do przewidzenia sytuacje - upadki, zderzenia czy nienaturalne skręcenia naszych kończyn. Narty to przyjemny, aczkolwiek kontuzjogenny sport. W przypadku kontuzji pierwszym działaniem powinno być schłodzenie miejsca stłuczenia. Świetnie nadadzą się do tego ciepło-zimne kompresy żelowe, które możemy włożyć do zamrażalnika lub piekarnika, w zależności czy w danej sytuacji chcemy osiągnąć efekt chłodzący czy rozgrzewający. Można również się zaopatrzyć w zwykłe plastry rozgrzewające i chłodzące.
Żeby szybko postawić się na nogi po jakimś niegroźnym, lecz bolesnym upadku warto mieć w zanadrzu dobrą maść przeciwbólową i przeciwzapalną. Większość z nich ma formę żelu, który nie brudzi ubrania, a zawarty w składzie żelu alkohol działa dodatkowo chłodząco. Zaletą maści i żelów przeciwzapalnych jest to, że penetrują przez skórę bezpośrednio w miejscu urazu. Dobrze jest więc spakować sporej wielkości tubkę maści na ból stawów i kolan do plecaka.
Jeśli pozwala nam na to miejsce w bagażu możemy również włożyć do niego oprócz typowej maści przeciwbólowej maść na stłuczenia i obrzęki. Maści te zawierają często wyciągi z kasztanowca, heparynę oraz inne wyciągi roślinne uszczelniające naczynia krwionośne, zmniejszające obrzęk i poprawiające przepływ krwi. Maść na stłuczenia przyda się każdemu narciarzowi, który wraca ze stoku cały poobijany i z kilkoma siniakami.
Choć na stoku zjeżdżamy w goglach wyposażonych w filtr UV, to u podnóża i "na mieście" noszenie go może być niewygodne. Dlatego, by chronić swoje oczy przed promieniowaniem UV zawsze dobrze jest zabrać porządne okulary przeciwsłoneczne.
Dobry krem z filtrem to jedno, ale absolutnym must have na stoku jest pomadka z filtrem UV. Jest poręczna i łatwo ją schować, więc w podbramkowej sytuacji zastąpi tradycyjny krem. Każdy narciarz wie, że na odmrożenia i podrażnienia najbardziej narażone są usta i uszy. Dzięki pomadce w każdej chwili możemy zatrzymać się, posmarować uszy i usta i ruszyć dalej. Niektóre marki dermokosmetyczne mają w swoje ofercie niewielkie sztyfty ochronne na bazie masła kakaowego, które są ciekawą alternatywą dla zwykłych pomadek.
Poważniejsze kontuzje na stoku z pewnością wymagać będą pomocy medycznej. Jednak własny stabilizator na kolano przyspieszy rekonwalescencję, dzięki czemu po powrocie z urlopu będziemy od razu wrócić do codziennych aktywności i pracy. Stabilizator powinny z pewnością zabrać osoby, które mają duże ryzyko odnowienia kontuzji. Z kolei ci z nas, którzy nie doświadczyli kontuzji na stoku i nie obawiają się, że może się ona pogłębić mogą zabrać ze sobą proste opaski uciskowe stabilizujące staw kolanowy.
Zdziwiony obecnością tej pozycji w apteczce? Pamiętaj, że najlepiej zaplanowany wyjazd na narty i najbardziej kompletna apteczka na stok nie zastąpią dobrej polisy NNW (od następstw nieszczęśliwych wypadków). O ile w Polsce ubezpieczenie takie wydaje się zbędne, o tyle typowo "narciarska polisa" jest niezbędna. Dzięki niej ubezpieczyciel pokryje koszty ewentualnego transportu np. helikopterem, hospitalizacji i leczenia. Pamiętajmy, że karta EKUZ wydawana przez Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje w ogóle kosztów transportu medycznego.